Oj towarzystwo tak się dobrze bawiło, że od jutra obdzwaniam miejscówkę na jakiś sierpniowy weekend Napiszcie tylko kto byłby chętny na spota od piątku do niedzieli.
Stłuczka i przejścia z HDI
Zwiń
X
-
Stłuczka i przejścia z HDI
Witam wszystkich.
Jestem nowy na forum, od dawna chciałem się dołączyć ale jakoś wylatywało z głowy.
Chciałbym podzielić się z Wami moją historią z ubezpieczalnią znaną pod nazwą HDI.
Jakiś czas temu śmigając do klientki moim Skodillakiem... śmigając to za dużo powiedziane - bardziej tocząc się w korku kierowca Opla combo jadący za mną cmoknął Skodillaka w tył. Pierwsze uczucie - boję się wysiadać - tyłu pewnie brak. Na szczęście okazało się że jedynym poszkodowanym na pierwszy rzut oka jest zderzak. Zjechaliśmy na parking, zaglądam do koła zapasowego - wszystko niby ok. Następnie oświadczenie sprawcy (wydawało mi się, zresztą jak się później okazało słusznie że szkoda niewielka) bo spieszyło mi się a w Krk na policję czasami trzeba sporo poczekać.
Następnego dnia telefon do HDI.
Po 15 minutach debilnej muzyczki udało się.
Nadany numer szkody, rzeczoznawca do dni 7.
Rzeczoznawca pojawił się po dniach 6 obejrzał popstrykał fotki, protokół spisał, kopię czegoś tam dał.
Pytam o bezgotówkowe załatwienie sprawy.
Rzeczoznawca mówi nie ma problemu z tym kwitkiem do serwisu podpisać kwitek o upoważnienie do załatwiania moich spraw z HDI dla serwisu.
I wszystko ślicznie pięknie tylko czasu brak żeby do serwisu skoczyć bo praca i praca.
Przychodzi pierwsze pismo z HDI o treści:
bla bla samochód skoda uderzony przez MITSUBISHI.
MitAsUbiSzi? No to dawaj dzwonię do HDI po 15 minutach odbiera ktoś i mi mówi żebym skontaktował się mailem z osobą która się podpisała pod świstkiem.
Numeru oczywiście do tej osoby brak ale ok. Mail poszedł o treści proszę o kontakt w sprawie szkody nr xxxxx.
Pani oddzwoniła i również jej mówię że chcę to załatwić bezgotówkowo ona ok nie ma problemu, do do pisma to wkradł się tam jakiś błąd.
Tydzień później przychodzi nowy świstek. Tym razem sprawca się zgadza ale sprawa ma już inny numer. W dupie mam myślę sobie.
Czas nastał luźniejszy do serwisu już jestem umówiony.
Przychodzi pismo o treści:
bla bla bla
Odszkodowanie zostało przyznane w wysokości 473zł19gr.
Jak to? Jakim prawem? Następnego dnia przylazł listonosz i daje mi te drobniaki.
Dzwonię do HDI. Po 25 minutach daję sobie spokój. Piszę maila do baby prowadzącej moją sprawę z prośbą (dość mocną) o kontakt.
Kontaktu brak no bo po co? Klient szczęśliwy dostał na waciki niech się goni.
Na szczęście dzwonię do cioci (agent ubezpieczeniowy) i pytam co robić.
Odpowiedź prosta: jechać do serwisu zostawić tą jałmużnę jako zaliczkę i podpisać kwitek z upoważnieniem.
Tak robię.
Skodillak postał prawie tydzień, dostałem samochód zastępczy -Skodillak OI 1,6 '09 - pali jak smok ale wiadomo że lepsze to niż mpk.
Koszt naprawy - 2200 + samochodzik zastępczy 160/dzień.
Morał krótki. Nie dajcie się wydymać ubezpieczalniom.
Pozdrawiam Ciocię, Pana z Opla, Panów ze szkód komunikacyjnych z autoryzowanego serwisu na zakopiańskiej.
Środkowym palcem pozdrawiam babę prowadzącą w HDI moją sprawę.
T.
-
-
Tecłav, No i co w końcu masz uszkodzone, bo po kwocie widać to na zderzaku się nie skończyło
PS: Nie przejmuj się w PZU miałem podobne przygody.
Jeżeli moja odpowiedź okazała się pomocna, wciśnij "Pomógł" k
Polecam Szybkie pożyczki Rzeszów oraz Tanie ubezpieczenia OC Rzeszów
Komentarz
-
Komentarz